Eclipse de Sol 2019 – zaćmienie słońca

Zaćmienie słońca 2019

Minął dokładnie miesiąc od powrotu naszej ekipy Eclipse de Sol Chile 2019 z całkowitego zaćmienia Słońca w Chile. Wydarzenie miało miejsce 2 lipca, a pas całkowitego zaćmienia przechodził przez rejon La Higuera. Aby zarejestrować to niezwykłe zjawisko pojechaliśmy uzbrojeni w profesjonalny sprzęt. Kiedy już udało nam się zorganizować lustrzanki cyfrowe, teleobiektywy oraz montaże paralaktyczne zaczęliśmy poszukiwać statywów, które to wszystko udźwigną. Udało nam się się trafić na godne polecenia modele. Muszę przyznać, że statywy firmy Sirui, modele: SR-3203 oraz R-3213X, spełniły nasze wszelkie oczekiwania!

Minimalistyczna konstrukcja statywów Sirui zdała egzamin

Oba statywy są bardzo solidnej konstrukcji co widać już przy pierwszym zetknięciu się z nimi. Minimalistyczna konstrukcja, bez zbędnych części w postaci śrub motylkowych czy korb do podnoszenia kolumny centralnej gwarantuje bezpieczne przewożenie statywów w podróży.

Ponadto po złożeniu mają 61 i 65 cm, dzięki czemu bez problemu mieściły się nam do standardowych średnich walizek i nie były problemem przy ograniczeniach bagażowych linii lotniczych.

Kolejnym wielkim plusem jest to, że wykonane są, jak zapewnia producent z 10-warstwowego włókna węglowego, co sprawia, że są niezwykle lekkie i wytrzymałe na uszkodzenia mechaniczne. Każdy z własnego doświadczenia wie jak potrafi wyglądać bagaż po podróży samolotem, pomimo wgniecenia w jednej z naszych walizek statyw nie ucierpiał.

Statyw Sirui w czasie zaćmienia słońca
fot. Paweł Jaskuła

Naszym celem była również astrofotografia

Oprócz rejestracji zaćmienia Słońca celem naszej wyprawy były również astrofotografie, które przez kilka dni wykonywaliśmy na środku pustyni Atacama.

I znów statywy okazały się niezawodne, dzięki swojej konstrukcji i szybkiemu systemowi rozstawiania. Wystarczyło obrócić pokrętło blokady nogi o ⅓ obrotu aby szybko wysunąć nogi. Było to dużym udogodnieniem podczas nocnych zdjęć ponieważ bez problemu mogliśmy wykonać ten krok bez użycia dodatkowego światła, dzięki czemu nie musieliśmy długo adaptować wzroku do ciemności. Konstrukcja pozwala na równie szybkie demontowanie sprzętu, co było zaletą kiedy zmarznięci pakowaliśmy się po nocnej sesji lub kiedy uciekaliśmy przed dziką zwierzyną – wtedy z duszą na ramieniu, a teraz z uśmiechem na twarzy wspominamy bliskie spotkanie z osłem na pustyni nocą.

Jak sobie radziliśmy z nieporuszonymi zdjęciami nieba przy długim naświetlaniu?

Aby kilkuminutowe ekspozycje nocnego nieba wychodziły nieporuszone bardzo istotne jest ustawienie montażu paralaktycznego na biegun i o ile na półkuli północnej zadanie ułatwia nam gwiazda Polarna o tyle na południowej półkuli nie ma konkretnego punktu wyznaczonego na niebie. W związku z tym każdej nocy musieliśmy zmagać się z tym zadaniem zanim wykonaliśmy perfekcyjnie ostre kadry drogi mlecznej i mgławic. Zadanie nie było aż tak trudne dzięki mobilności statywów i szybkiej regulacji. Co więcej przy użyciu montażu paralaktycznego bardzo istotne jest ustawienie statywu idealnie prostopadle do podłoża przy czym pomocna była poziomica znajdująca się w górnej części sprzętów. Ponadto nogi bardzo łatwo regulowało się na nierównym podłożu pustyni.

Zaćmienie słońca
fot. Paweł Jaskuła

Dzięki szerokiemu rozstawieniu nóg statywy były niezwykle stabilne, nie przeszkadzał im wiatr, czy też praca silnika montaży paralaktycznych nawet przy kilkuminutowych ekspozycjach, a w zasadzie naszym zdaniem wytrzymałyby też trzęsienia ziemi tak często odczuwalne w Chile 🙂

Mamy wrażenie, że producenci zadbali o każdy szczegół, nawet ten najmniejszy. Każda z nóg statywów pokryta jest izolowaną owijką, co okazało się bardzo przydatne przy niskich temperaturach, których jak wiemy można doświadczyć nocą na pustyni.

Maksymalne obciążenie było również kluczem przy wyborze statywów.

Przy wyborze statywów niezwykle istotne było dla nas również maksymalne obciążenie, z racji tego, że śledzące za gwiazdami montaże paralaktyczne trochę ważą, a kiedy dodamy do tego body lustrzanki oraz teleobiektyw to już mamy parę dobrych kilogramów. Dlatego bardzo ucieszył nas fakt, że producent zapewnia, że oba statywy mają udźwig ponad 20 kg.

W związku z tym, że do astrofotografii używaliśmy montaży paralaktycznych, niezbędna dla nas była konstrukcja zawierająca platformę z gniazdem śrubowym ¼ aby bezpośrednio i bez użycia adapterów zamontować sprzęt. Oba statywy taką posiadają, niemniej warto wspomnieć, że w obu przypadkach platformę można zastąpić miską 75 mm pod głowice pro-video przydatną do zamontowania profesjonalnych kamer.

Na koniec możemy jeszcze dodać, że pomimo pracy w tak trudnych warunkach jak pustynia nie było najmniejszego problemu z czyszczeniem sprzętu, wystarczyła wilgotna ścierka. Solidna konstrukcja uchroniła statyw przed dostaniem się piachu do środka, a nawet jeśli tak by się stało pokrętła blokujące nogi można zdemontować.



Recenzja: Justyna Olszewska 

Dodaj komentarz